Przez całe lata 90. książki w oprawie przemysłowej wykonywane były z zastosowaniem grzbietu twardego. Moim zdaniem taka technologia była wadliwa i niezbyt szczęśliwa dla książki.Sztywność grzbietu wymuszała oderwanie okładek, a wcześniej następowało wypchnięcie środka książki do zewnątrz. Nic dziwnego, że dwa komplety monografii trafiły do Pracowni Introligatorskiej, bo w naszej pracowni takie uszkodzenia możliwe są do naprawy.